Cześć Kochani!
Ostatnie dni wydają się być dość szare i smutne. Pogoda coraz bardziej zaskakuje swoją niestałością, a to odbija się na naszym samopoczuciu... Aby umilić sobie tą nieco ponurą codzienność, warto zaopatrzyć się w aromatyczne perfumy, które swym pięknym zapachem przeniosą nas do świata pełnego słońca i pozytywnej energii. Taki właśnie produkt chcę Wam dzisiaj zaprezentować. Jest to woda perfumowana To Be The Queen włoskiej marki POLICE w zjawiskowo pięknym i niepowtarzalnym flakonie. Powstała ona w roku 2013 (wraz z męską wersją To Be The King), jednak nigdy wcześniej nie miałam z nią żadnej styczności. Z tego właśnie powodu byłam bardzo ciekawa jakości oferowanego zapachu.
POLICE, To Be The Queen
Nuty zapachowe:
Nuty głowy: mandarynka, pomarańcza, czerwone jagody, petit grain.
Nuty serca: brzoskwinia, ananas, jaśmin, fiołek.
Nuty bazy: paczula, wanilia, piżmo, cedr.
Jak twierdzi sam producent, "Police, To Be The Queen to przenikający i wyzywający zapach, którego
intensywności i długotrwałości ulegnie każda kobieta. Połączenie
starannie dobranych nut, z którymi będziesz rozpoznawalna w każdym
towarzystwie."
Woda perfumowana Police już na samym wstępie zaskakuje swoim nietuzinkowym wyglądem, który nieco szokuje (forma czaszki), ale i kusi, ponieważ większość kobiet uwielbia błyskotki. Tutaj mamy do czynienia ze złotą koroną, która świadczy przede wszystkim o tym, iż aromat perfum przeistoczy każdą z nas w prawdziwą królową. To Be The Queen łączy w sobie woń soczystych
mandarynek z kwiatami fiołka i
czerwonych jagód. Trwałości dodaje im obecność wanilii, której zapach pobudza wszelkie zmysły.
Muszę przyznać, że prezentowany produkt idealnie nadaje się na chłodne, jesienne dni. Jest dość ciężki i intensywny, więc latem mógłby nieco przytłaczać. Potrafi umilić każdą chwilę i dodać jej słodyczy, bo sam w sobie jest słodki i kuszący. To wręcz idealna propozycją dla zmysłowych, pewnych swojej wartości kobiet. Może spodobać się zarówno młodym, jak i nieco dojrzalszym osobom. Osobiście jestem pod dużym wrażeniem tej kompozycji, a dodam, że w kwestii zapachów bywam dość wybredna. To Be The Queen przypadł mi do gustu i póki co sięgam po niego niemal codziennie. Mam nadzieję, że nie znudzi mi się zbyt szybko. Zdaję sobie sprawę, że każdy lubi co innego, więc nie będę Was zachęcać do zakupu tego produktu. Po prostu polecam Wam przejść się do Rossmanna i samemu ocenić, czy jest godny Waszej uwagi :)
PS: W sklepie iperfumy można kupić go obecnie w promocyjnej cenie lub w zestawie z mleczkiem do ciała. Na prezent Mikołajkowy będzie jak znalazł :)
Niezwykle ekstrawagancki flakon plus intrygująca kompozycja zapachowa sprawiły, że czuję nieodpartą pokusę wypróbowania tych perfum 😍 Świetna i przekonująca recenzja - zresztą jak zawsze. Pozdrawiam 😘
OdpowiedzUsuńFlakon z oewnoścuą zwraca uwagę swoim nietuzinkowym, oryginalnym, ciekawym wyglądem. Nuta zapachowa bardzo intryguje. Muszę zwrócić na nie uwagę jak bede w Rosmann . Nie lubię kupować perfum w ciemno. Muszę je wypróbować na sobie. Perfumy potrafią inaczej pachnieć w zetknięciu z naszą skórą .
OdpowiedzUsuńCałokształt perfumek jak i recenzja rewelacja 👍 lubię zmysłowe zapachy które delikatnie pobudzają 😉
OdpowiedzUsuńWow. Ale cudo!
OdpowiedzUsuńMam ten zapach i lubię go, najbardziej podoba mi się jak już wietrzeje
OdpowiedzUsuńTe perfumy mają naprawdę oryginalny flakon. Widywałam je w drogerii ale nie znam.
OdpowiedzUsuńNie znam tego zapachu, ale flakonik mi się podoba :D Myślę, że mogłyby mi się spodobać ;)
OdpowiedzUsuńJak każda kobieta uwielbiam perfumy.Od razu na pierwszy plan wysuwa się desigerskie opakowanie -flakonik.Coś dla odważnych,lubiących poznawać nowości.Nuty zapachowe intrygująco zestawione,mogą kusić,dać lekkiego pazura.Same odczucie zapachu każda z nas musi poznać osobiście :) Lubisz nas Aniu zaskakiwać warto czekać na Twoje posty :)
OdpowiedzUsuń