Dzień dobry!
Kochani, jak sami wiecie, walka z uporczywym kamieniem i osadami w łazience niekiedy bywa trudna i potrafi dać mocno w kość. Wiem to doskonale, gdyż w moim domu woda jest naprawdę kiepskiej jakości. Zawiera mnóstwo kamienia, jest twarda i niesmaczna, przez co regularnie stosujemy specjalne filtry, które poprawiają jej jakość. Nie zapewniają one jednak idealnej miękkości wody, dlatego regularne usuwanie osadów z kamienia, mydła, oraz innego typu zabrudzeń jest koniecznością. Jako, że z mężem zdecydowaliśmy się na dużą, zabudowaną kabinę prysznicową, jej czyszczenie wymaga ode mnie nieco więcej wysiłku. Na szczęście na polskim rynku nie brakuje preparatów, które w szybki i prosty sposób zlikwidują większość zanieczyszczeń z elementów kabiny i nie tylko. Ważne jednak, aby nie dopuścić do powstania bardzo grubej skorupy z osadów, bo z nią naprawdę trudno będzie sobie poradzić.
Być może pamiętacie z wcześniejszych postów, że w moim domu od dawna stosujemy środki marki TYTAN, które można kupić dosłownie wszędzie. Są tanie i skuteczne, więc po co szukać zamienników? Wśród nich znalazłam także płyn do mycia kabin prysznicowych, który bardzo dobrze radzi sobie z osadem z kamienia, mydła, zaciekami wodnymi itp. Można nim wyczyścić również wanny i zlewy, bo może być stosowany na różnego typu powierzchnie. Dobrym rozwiązaniem jest możliwość rozpylania go w łatwy sposób w formie płynu lub piany.
Płyn do mycia kabin prysznicowych aktywna piana marki TYTAN nanosimy na zabrudzone powierzchnie, a po kilku minutach wystarczy przeszorować je gąbeczką, spłukać i ewentualnie usunąć nadmiar wody ze ścian. W
przypadku grubszego osadu czynności te niekiedy trzeba powtórzyć 2 -
krotnie. Dzięki optymalnej wielkości butelki (500g) wystarcza on na kilka użyć, co zależy oczywiście od stopnia zabrudzenia i rozmiarów czyszczonego obszaru. U mnie płyn zużywa się dość szybko, ale jest to kwestia wielkości kabiny. Na szczęście cena płynu nie jest szczególnie wysoka, także każdy może sobie bez problemu na niego pozwolić.
Poniżej przygotowałam dla Was kilka zdjęć z efektami, jakie uzyskałam po zastosowaniu płynu do mycia kabin TYTAN:
PRZED / PO
PRZED / PO
PRZED / PO
PO
PRZED / PO
Jak sami widzicie produkt radzi sobie całkiem dobrze zarówno z kamieniem, jak i osadami z mydła.
Efekty, jakie uzyskałam w pełni mnie zadowalają, tym bardziej, że
czyszczenie łazienki nie jest już tak pracochłonne jak dawniej. Oczywiście podczas
korzystania z prezentowanego środka miałam na sobie rękawiczki i czepek na głowie, bo jednak chemia to nic zdrowego dla skóry. Warto
zawsze o nich pamiętać. To samo tyczy
się wdychania oparów - trzeba tego w miarę możliwości unikać
i w trakcie sprzątania mocno wentylować czyszczone pomieszczenie. To
bardzo ważna sprawa. W końcu zdrowie jest najważniejsze.
Podsumowując stwierdzam, iż preparat do kabin prysznicowych w formie aktywnej piany od ZAKŁADY CHEMICZNE UNIA jest w 100% godny uwagi i dlatego szczerze go Wam polecam. Ma wiele zalet, jest niedrogi i działa. Na pewno się nie rozczarujecie.
Bardzo fajny efekt uzyskałaś dzięki temu płynowi. Ja ostatnio szukałam środka do mycia , który nie śmierdzą. Bo po ostatnim płynie mam zniechęcenie przez to. Bo strasznie mi drażnił drogi oddechowe podczas mycia kabiny.
OdpowiedzUsuń