Siedzenie w domu z dzieckiem dla wielu osób może się wydawać bardzo wygodne i łatwe. Powiem tylko, że absolutnie tak nie jest. Kiedy pracujące mamy mogą regularnie zmieniać swoje otoczenie, rozmawiać z ludźmi i odpocząć nieco od problemów zostawianych w domu, osobom spędzającym 24h na dobę z małym dzieckiem pozostaje kombinować jak przetrwać dzień i nie zwariować. Szczególnie trudna jest obecna pora roku - zima, kiedy to dużo mniej czasu spędza się na zewnątrz. Wymyślanie zabaw dla dziecka, które samo nie chce jeszcze nic zrobić bo wszędzie musi być mama, gotowanie kilku posiłków których dziecko ostatecznie i tak nie tknie, albo brak prywatności w toalecie - znacie to?
W dni takie jak ten, kiedy pada topniejący śnieg i jest szaruga marzę tylko o tym, aby mieć 5 minut dla samej siebie. Z tego powodu w ostatnich dniach zaopatrzyłam się w zapas kolorowych kartek, plasteliny i kredek, aby mój syn mógł choć kilka minut pobawić się samodzielnie. I wiecie co? Plastelina rządzi! :) Mimo faktu, że niesamowicie wszystko brudzi, a zdrapywanie jej z ubrań i podłogi bywa pracochłonne, to jednak syn bawi się nią jak zaczarowany przez dobre 20 - 30 minut.
Tak jak już wspomniałam, kilka dni temu robiłam zamówienie w sklepie z tuszami do drukarek itp. i to właśnie tam natknęłam się na plastelinę, której wcześniej w ogóle nie było w jego ofercie. Czyżby przeznaczenie? Być może tak! Dlatego bez wahania wrzuciłam ją do sklepowego koszyka. Zainteresowała mnie plastelina szkolna, oraz taka w opakowaniach 1 kg, która była najbardziej korzystna cenowo. Jako, że synek dopiero zaczyna swoją przygodę z zabawami plastycznymi, zdecydowałam się póki co na jeden kartonik. Szybko przekonałam się, że był to strzał w 10. Fakt, że trzeba się troszkę namęczyć z czyszczeniem małych rączek i podłogi, ale synek bawi się nią doskonale. Dobrym sposobem na początki zabaw z plasteliną jest nauka wycinania z niej przeróżnych kształtów za pomocą specjalnych foremek np. do ciastek.
Co jeszcze może zainteresować małego rozrabiakę? Oczywiście kredki, a najlepsze pod względem jakości jak dla mnie są kredki Bambino, więc to one trafiły w rączki synka. Może jeszcze nie do końca umie i chce ich używać, ale na pewno trzeba mu regularnie uświadamiać do czego one służą. W końcu każdy z nas kiedyś był dzieckiem zaczynającym od zera, a już samo podjęcie próby rysowania ma duże znaczenie. Z czasem będzie tylko lepiej.
Do pełnego kompletu brakowało mi jeszcze kartek do rysowania, wycinania itp. Chciałam kupić zwykły kolorowy blok, ale na szczęście trafiłam na 500 - kartkowy papier drukarkowy ksero w cenie 12 zł! Chyba każdy zna dzieci i wie, że jedna kartka to stanowczo za mało. Taki większy zapas był więc koniecznością i dlatego wybrałam właśnie jego. Swoją drogą... chyba jeszcze nie spotkałam się z kolorowym papierem do drukarek, a przynajmniej nie rzucił mi się nigdy w oczy w żadnym sklepie stacjonarnym. To świetna sprawa dla każdego rodzica. Organizowanie zabaw dla dzieci 2-3 letnich nie zawsze jest łatwe i przyjemne. W końcu w tym wieku dziecko próbuje poznać wszelkie granice i otaczający je świat. Jednego dnia potrafi bawić się wszystkim, a drugiego te same zajęcia kompletnie mu nie odpowiadają. Dlatego też warto mieć zawsze pod ręką powyższy zestaw kreatywny, który sprawdzi się w dżdżyste dni i w czasie chorób, kiedy dzieciom nudzi się najbardziej. Nie ma nic skuteczniejszego niż nauka poprzez zabawę.
Skąd ja to znam ... wszędzie dziecko tam gdzie mama 🙊. U mnie syn kilka ryż pomalował czy to kredkami, czy długopisem 🙈 taką miał fazę 🤣. Już sporo przerobiliśmy zabaw, bo nie zawsze mi się chce , ale czego się nie robi dla dziecka. Ostatnio bawimy się bierkami 😊.
OdpowiedzUsuń