Lato
to okres, kiedy większość wolnego czasu uwielbiam spędzać na swoim
tarasie. Gdy czuję świeże powietrze i lekki chłód przeciągu, który powodują
otwarte szeroko okna, nawet najbardziej upalne dni przestają być
dla mnie wyzwaniem. Wraz z synkiem przebywamy tam często, ponieważ nasz
taras jest zabudowany i nawet zimą można po nim swobodnie biegać i bawić się
zabawkami. Plusem jest całkiem spora przestrzeń, której syn teraz bardzo potrzebuje.
Żeby jednak mieć tam choć odrobinę przestrzeni dla siebie i móc w spokoju usiąść i wypić kawę, mąż zamontował mi wiszący fotel hamakowy. Mogę się na nim bujać, siedzieć, a nawet i częściowo położyć. Jest to coś w rodzaju hamaka, jednak zawieszonego na drewnianym, lakierowanym drążku tak, by jego kształt przypominał fotel jednoosobowy. Dodam, ze pochodzi on ze sklepu www.wHAMAKu.pl.
Do stworzenia idealnego efektu wystarczą 2 poduszki 40x40 cm lub nieco większe. Oczywiście można szaleć z ich formą i wzorami, jednak ja preferuję stonowaną kolorystykę i tradycyjne kształty. Dlatego też na moim fotelu wiszącym znajdują się 2 poduszki w kolorze kremowym i formacie 40x40cm.
To, w jaki sposób prezentuje się fotel zależy w bardzo dużym stopniu od sposobu ułożenia materiału. Jeśli zależy nam nie tylko na wygodnym siedzisku, ale też na ładnym wyglądzie, umieszczenie w nim poduszek będzie wręcz niezbędne. Dlaczego? Bo jak wiecie materiał hamakowy lubi się zwijać i wyglądać na nieco "wzburzony", a przecież nie o taki efekt nam chyba chodzi. Z poduszkami ten problem w zasadzie sam się rozwiązuje. Na zdjęciach poniżej możecie zobaczyć jak fotel w stylu boho wygląda na żywo, bez upiększaczy i zbędnych dodatków:
Muszę przyznać, że mimo swej prostoty, fotel hamakowy naprawdę coś w sobie ma. Podoba mi się jego wykończenie falbaną i uroczymi frędzelkami, które powiewają lekko na wietrze. Zgrabnie dopracowany, polakierowany drążek również dodaje mu uroku i elegancji. Plusem jest też duża lekkość i możliwość przewieszenia w dowolne miejsce w dosłownie kilka chwil. Kiedy jest pogodnie i chcemy poczytać na zewnątrz, możemy umieścić go na np. mocnej gałęzi drzewa lub belce dachowej od altanki. Wszystko zależy oczywiście od możliwości i wytyczenia do tego idealnego miejsca. U nas jest to obecnie taras, jednak nie wykluczam przewieszenia go latem na zewnątrz. W końcu nic tak nie koi i nie uspokaja jak kontakt z naturą, której u nas na wsi nie brakuje :)
Pod względem wygody i funkcjonalności prezentowany fotel boho jest naprawdę idealny. Podoba mi się pod wieloma względami i bardzo lubię na nim przesiadywać wieczorami, kiedy mam już odrobinę czasu dla siebie. Cisza, spokój, relaksująca muzyka - dla mnie to obecnie najmilszy sposób na odpoczynek. Zanim stałam się mamą, wieczory wolałam spędzać ze znajomymi lub organizować różne ciekawe wydarzenia. Teraz to właśnie czas poświęcony swoim potrzebom jest dla mnie najcenniejszy. Doceniam każdą chwilę spędzoną w ciszy i spokoju, by potem jeszcze bardziej móc cieszyć się z roli, którą pełnię od prawie 3 lat - roli mamy :)
świetna sprawa taki hamak ;)
OdpowiedzUsuń