Jak sami wiecie pielęgnacja zębów to bardzo ważna czynność, której nigdy nie można pomijać. Jeśli nie lubimy wizyt u stomatologa, oraz nie chcemy wydawać kroci na leczenie zębów, powinniśmy czyścić je przynajmniej 2 razy dziennie odpowiednio dopasowaną pastą, oraz nicią dentystyczną. Z racji tego, iż każdy z nas ma nieco odmienne potrzeby odnośnie pasty do zębów, na rynku dostępne są jej różne rodzaje. Najpopularniejsze z nich to bez wątpienia pasty wybielające, oraz takie, które są przeznaczone do zębów wrażliwych.
Jeśli chodzi o mnie i moją rodzinę, najczęściej sięgamy właśnie po wyżej wymienione 2 typy past. Ja od dawna stosuję pasty delikatne, które zmniejszają ból wrażliwych zębów, natomiast mój mąż, z racji przebarwień od mocnej herbaty, preferuje pasty o działaniu wybielającym. Mam kilka zaufanych marek po których produkty sięgam najczęściej, a jedną z nich jest Biała Perła. Znam ją już dłuższy czas i przyznam szczerze, że pasty tej firmy wyjątkowo mi odpowiadają. Często kupuję je na promocji, więc cenowo również wypadają bardzo przyzwoicie.
Dzisiaj zaprezentuję Wam moje 2 ulubione rodzaje past Biała Perła, które są dostępne m.in. w sklepie: www.dobradrogeria.com.
Główne składniki aktywne:
- Organiczny aloes, bisabolol – regenerują i chronią dziąsła
- Fluorek i wapń – remineralizują szkliwo zębów, chronią przed próchnicą
- Mięta – zapewnia świeży oddech
- Enzym (oksydaza glukozowa) – pomaga utrzymać naturalną mikroflorę w jamie ustnej
- PAP – bezpiecznie wybiela szkliwo zębów.
Działanie:
- mocno odświeża
- dokładnie oczyszcza
- wzmacnia szkliwo
- rozjaśnia przebarwienia od kawy, herbaty, papierosów,
- wygładza powierzchnię zębów
- chroni przed powstawaniem próchnicy
Pierwszy rodzaj pasty do zębów z którego korzysta mój mąż, przeznaczony jest do zębów z wyraźnymi przebarwieniami. Ma za zadanie dokładnie je szlifować, czyścić, wygładzać i delikatnie wybielać. Wprawdzie efekt wybielania nie jest szczególnie wyraźny, ale mimo wszystko widzę, że zęby mojego męża stały się bardziej czyste i rozjaśnione. Przebarwienia stopniowo zanikają, choć dodam, że w tej kwestii dużo dało też usunięcie z nich zalegającego kamienia. Teraz jednak mąż regularnie używa Białej Perły i dostrzegam znaczną poprawę. Może nie jest to efekt jak podczas specjalistycznego wybielania, ale na pewno widać i czuć różnicę. Jak na zwykłą pastę do zębów sprawdza się ona bardzo dobrze. Co więcej, ma przyjemny smak i jest stosunkowo tania. Czego więcej można od niej oczekiwać ...?
Główne składniki aktywne:
- Azotan potasu – pomaga obniżyć nadwrażliwość zębów
- Dwutlenek tytanu – pomaga zapewnić efekt wybielający (efektowny połysk)
- Enzym (oksydaza glukozowa) – pomaga stworzyć naturalną mikroflorę w jamie ustnej
- Fluorek – chroni zęby przed powstawaniem ubytków.
Działanie:
- delikatnie czyści zęby i jamę ustną
- zmniejsza nadwrażliwość zębów
- odświeża
- bardzo niski współczynnik ścieralności RDA 9
- brak SLS
Drugą z past, którą chcę Wam dzisiaj pokazać stosuję osobiście, ponieważ przez zbyt mocne dociskanie szczoteczki na kilku zębach mam delikatnie odsłonięte szyjki. Z tego powodu czasami odczuwam drażniący ból podczas jedzenia bardzo zimnych, słodkich lub gorących rzeczy. Jedynie dzięki odpowiednim pastom mogę zlikwidować go do minimum, a nawet i do zera, gdyż od dłuższego czasu żaden ból mi już nie doskwiera. Fakt - stosowałam różne pasty, ale na chwilę obecną używam Białej perły do wrażliwych zębów i jestem z niej zadowolona. Lubię ją przede wszystkim za to, że myje zęby dokładnie, lecz jest równocześnie delikatna w działaniu i ma dobry smak. Poza tym przyjemnie wygładza szkliwo i sprawia, że czuję się w pełni komfortowo po każdym myciu zębów. Ból mi nie doskwiera i mogę śmiało jeść lody, a w tej porze roku raczej trudno by mi było ich sobie odmówić, także cieszę się z tego faktu podwójnie. Plusem jest także niewygórowana cena, bo pastę można kupić na promocji już w okolicach 8-10 zł. To naprawdę bardzo niewiele.
Dla uzyskania jak najlepszych efektów mycia zębów i tym samym uniknięcia wizyt stomatologicznych, ważna jest przede wszystkim regularność i staranność. Nie można jednak też przesadzić z częstotliwością szczotkowania zębów, bo w ten sposób podrażnimy dziąsła lub dorobimy się nadwrażliwości, czego chyba nikt by nie chciał. Najważniejsze jest to, aby nie przesadzić i robić wszystko z umiarem, a wtedy cel zostanie osiągnięty. I to bez dwóch zdań! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych. Dane te przetwarzane są dobrowolnie.