Kule i babeczki musujące Marba - zafunduj swojej skórze i zmysłom cudowną kąpiel!
Idealna kąpiel to dla mnie moment, kiedy mogę się w pełni zrelaksować po długim, ciężkim dniu i pomyśleć o samych przyjemnych rzeczach. Do pełni szczęścia brakuje już tylko ciszy i przyjemnego zapachu, który będzie unosił się w pomieszczeniu. Większość z Was pewnie powiedziałaby, że wystarczy zapachowa świeca lub kadzidełko. Ja jednak nie przepadam za duszącym dymem, który na ogół wydziela się podczas ich spalania. Najlepsze jak dla mnie są kąpiele w towarzystwie kul musujących. Nie mówię tu jednak o byle jakich kulach, lecz o takich, które naprawdę pięknie pachną, pielęgnują skórę i pomagają mi się maksymalnie odprężyć.
W ostatnim czasie takich relaksujących momentów mam wprawdzie niewiele, jednak kiedy tylko nadarzy się okazja, biorę długą kąpiel. Bardzo przyjemnie patrzy się na znikającą musującą kulę, która delikatnie zabarwia wodę i sprawia, że po myciu skóra jest bardziej miękka, gładka i sprężysta. Moim faworytem wśród kuli marki Marba stała się Love is in the air. Co ją wyróżnia? Przede wszystkim cudowny zapach i romantyczny wygląd, idealny na walentynki i inne miłosne okazje. Ponadto zawiera ona olejki z awokado i winogron, dzięki którym moja skóra zawsze jest nawilżona i przyjemna w dotyku. Lubię ją więc dosłownie za wszystko.
Zresztą, sami spójrzcie na te urocze serduszka...:
marki nie znam, ale również lubię jak unosi się piękny zapach ;)
OdpowiedzUsuńcudownie się prezentują ;) uwielbiam takie umilacze do kąpieli
OdpowiedzUsuń