Sylveco Dermo, Emolientowy Balsam do Ciała
Hej Kochani!
Czy tylko ja mam wrażenie, że obecna pora roku to dosłownie test dla naszej skóry? Suche powietrze w domu, zimny wiatr, a do tego ciągłe zmiany temperatur – to sprawia, że skóra zaczyna "wołać" o pomoc. Dlatego też, kiedy w kalendarzu adwentowym Pure Beauty znalazłam wielki słoik balsamu emolientowego do ciała, Sylveco Dermo, pomyślałam, że to idealny moment, żeby go przetestować.
Już na pierwszy rzut oka wyglądał bardzo obiecująco – praktycznie bez zapachu, z fajnym składem, stworzony z myślą o wrażliwej i suchej skórze. Ale czy faktycznie działa? O tym już za chwilę...
Dla kogo jest przeznaczony ten balsam?
To kosmetyk stworzony dla osób z wrażliwą, atopową czy przesuszoną skórą. Idealnie sprawdzi się także dla tych, którzy szukają czegoś delikatnego, co można stosować bez obaw o jakiekolwiek podrażnienia. Jeśli Wasza skóra jest kapryśna i potrzebuje dobrej opieki, to może być strzał w dziesiątkę.
Co go wyróżnia?
Przede wszystkim naturalny skład. Znajdziemy tu:
- Masło shea i lanolinę, które tworzą na skórze ochronną warstwę, zatrzymującą wilgoć.
- Oleje roślinne – z konopi, słonecznika, migdałów i jojoba. Oleje zmiękczają i odżywiają skórę.
- Glicerynę, ektoinę i ksylitol, które dbają o długotrwałe nawilżenie.
- Alantoinę i betulinę, łagodzące podrażnienia i przynoszące ukojenie.
Moje wrażenia
Pierwsze, co zwróciło moją uwagę, to bogata formuła tego balsamu. Pomimo tego wchłania się w dość szybkim tempie i nie tworzy lepkiej warstwy. Skóra od razu staje się bardziej miękka, przyjemnie gładka i zabezpieczona. A co najlepsze, efekt nawilżenia utrzymuje się przez cały dzień, więc nie trzeba sięgać po niego co chwilę.
Osobiście stosuję go regularnie od kilku tygodni i widzę różnicę – moja skóra nie jest już tak przesuszona, a drobne podrażnienia i suche skórki zniknęły.
Dlaczego warto się nim zainteresować?
Ponieważ jest to produkt dość tani i wydajny, który łączy w sobie skuteczność, naturalność i delikatność. Jest idealny na jesienno- zimowe dni. No i ten brak wyrazistego zapachu – dla mnie to też plus, bo mogę go stosować bez obaw, że będzie „gryzł się” np. z moimi perfumami.
Podsumowanie
Sylveco Dermo, Emolientowy Balsam do Ciała to mój prywatny bohater tej zimy. Dzięki niemu moja skóra przestała marudzić, a ja odzyskałam komfort. Czuję, że w końcu jest odpowiednio nawilżona i wypielęgnowana.
A Wam, Kochani, co fajnego udało się odkryć w kalendarzach adwentowych w tym roku? Dajcie znać w komentarzach!
Pozdrawiam 😊❤️
(Współpraca reklamowa)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych. Dane te przetwarzane są dobrowolnie.